piątek, 10 lutego 2012

freedom

wkońcu ferie, jejciu, konieć wstawania o 6:30.
piątek wieczór z kompem, piosenkami, i zamulaniem..jutro sobota, co oznacza,że dobrze się bawimy!
nie myśle już o niczym innym, codzienność zostawiam gdzieś daleko, nie przejmuję sie juz. mam gdzieś wtorek, nie w powodu walentynek, tylko człowieka którego nie chce tutaj. no ale cóż, jak to mówią.a co do walentynek to ich też nienawidze i je tez mam gdzieś głęboko.
nie długo będę miała wkońcu swoje zdjęcia! :)
zostawiam Was z bas tajpanem z miuoshomen http://www.youtube.com/watch?v=55gVAfOl8zM&feature=related


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz